piątek, 28 stycznia 2011

A MY DALEJ WĘDRUJEMY


Nic a nic nie straszna nam zima...
Zakodowałam się na całkowity zakaz wciągania słodyczy
i codzienne marszruty, a co silna baba jestem - dam radę ;-D
W lesie jest pięknie, cicho i biało......super,
spróbujcie nie pożałujecie.

Usłyszałam dziś fajną historię co prawda nie wiem czy tak było naprawdę,
ale opowiem :
W kościele podczas podniesienia ministrant zadzwonił dzwonkiem,
zapanowała cisza
i nagle malutki chłopiec głośno powiedział:
"BAZA WIRUSÓW ZOSTAŁA ZAKTUALIZOWANA"

wtorek, 25 stycznia 2011

KOBIETA SPEŁNIONA - kolaż

KOLAŻ



Coś udało mi się znów zrobić,
niestety nic wesołego,
także proszę nastroić się melancholijnie.
Pozdrawiam wszystkich, niestety jeszcze zimowo :-))

sobota, 8 stycznia 2011

RECEPTA NA DOBRY ROK


Mania przysłała mi receptę na dobry rok,
dzielę się szybko z Wami,
może się przyda :-)))))

Bierzemy 12 miesięcy,oczyszczamy je dokładnie z goryczy,małostkowości i lęku.
Po czym rozkrawamy każdy miesiąc na 30 lub 31 części tak, aby zapasu starczyło dokładnie na cały rok.

Każdy dzień przyrządzamy osobno - z jednego kawałka pracy i dwóch kawałków humoru
i pogody.
Do tego dodajemy 3 duże łyżki optymizmu,łyżeczkę tolerancji, ziarenko ironii
i odrobinę wyrozumiałości.
Następnie całą masę polewamy dużą ilością miłości.
Gotowa potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy codziennie z radością - z filiżanką herbaty.

poniedziałek, 3 stycznia 2011

KIEDYŚ BYŁAM TELEFONISTKĄ


Pan Wojciech Mann swoją książką "Rock-Mann" zupełnie niechcący zainicjował
moją rozmowę z Honoratą na temat PRL-u.
Ona z dzieciństwa pamięta kolejki po wszystko w warszawskich sklepach.......
i pytała mnie jak było u nas na tzw. prowincji.
I wiecie co, nie kolejki sobie przypomniałam, ale to,że przez całe dzieciństwo mieszkałam
przez ścianę z centralą telefoniczną a właściwie z Pocztą Polską.
W latach pięćdziesiątych centrala była mała i czarna
a do każdego abonenta przypisana była metalowa, srebrna klapka.
Jak w domu podnosiło się słuchawkę to klapka opadała i pani telefonistka
się zgłaszała, żeby wysłuchać naszej uniżonej prośby o połączenie.
To było coś:-D
Ale w połowie lat sześćdziesiątych technika poszła na przód,
abonentów przybyło i nasza poczta dostała przydział na nową
wypasioną centralę ze światełkami.
I nie jakąś tam jedną ale od razu trzyczęściową.
Wyglądała jak trzy blizniacze fortepiany, a ile miała światełek
i sznurów połączeniowych....
To był mój tajemniczy ogród, uwielbiałam tam się zakradać i podglądać.
Nikt mnie nie przeganiał a ja się uczyłam.
Zresztą nie tylko ja, moja siostra też była wielką fanką magicznych kabelków.
I tak rosłyśmy wśród listów, stempelków i kabelków.
Listonosze robili dla nas huśtawki na podwórku,
a telefonistki dzięki nam załatwiały swoje sprawy w mieście.
Wtedy my rządziłyśmy centralą...
Słucham panią?
Z kim pani chce rozmawiać?
Jaki numer zamówić w Szczecinie?
Ale miałyśmy wtedy władzę, mogłyśmy łączyć pana z panią,
koleżankę z koleżanką, miasto z miastem oczywiście przez międzymiastową.
Byłyśmy tak sprawne, że jak była imieninowa imprezka u naszych rodziców
to panie mocno się gościły, a my do roboty....
Nawet depesze odbierałyśmy tylko trzeba było mocno zmienić tembr głosu.
Fajnie było mówię wam, a teraz co, wszędobylskie komórki
i anonimowi operatorzy, też mi frajda ;-D

Zdjęcie zapożyczyłam z internetu, musicie mi uwierzyć na słowo.

PODOBNO MAMY KARNAWAŁ



A ja protestuję bo zaczną się wszędobylskie faworki,
gdzie nie pójdę tam faworki......
Mam dość słodyczy, a przez te faworki nie mogę się zakodować.
Już sobie przyrzekam, obiecuję, straszę, że od dziś zero.
Zaczynam oczyszczanie , czyli ryż i warzywa na parze.
I tak trzymać !!!!!!!!!
A tu jak na złość, ciągle ktoś coś przynosi,
jakieś czekoladki, wisienki, talarki
a w każdym sklepie faworki......
Błagam pomóżcie i wykrzyczcie mi co myślicie
o takim ciasteczkowym potworze.
Jestem z natury posłuszna, tylko trzeba mi solidnie przykazać :-(
Tak bez ceregieli, żebym się zawstydziła......

A maskę zrobiłam w sylwestrowy ranek,
żeby poprawić sobie nastrój;-D

sobota, 1 stycznia 2011

ROK 2011 - NASTANIE RÓWNOWAGA


PRZEPOWIEDNIA DLA POLAKÓW NA 2011 - WRÓŻKI AIDY

Przestańmy odwracać się do siebie plecami,
spójrzmy w oczy sobie i prawdzie.
Nawet tej najtrudniejszej.
Pozamykamy ważne sprawy.
Nastanie równowaga.
Ale najpierw wywietrzmy ostatnie opary minionego roku....
To będzie rok pewności w sercu i głowie.

Ja dodam tylko, że bardzo wierzę że to będzie dobry rok
i życzę takiej wiary również i Wam.
Do Siego Roku :-)))))))))))))))))