Tak się narobiło, że aż się wierzyć nie chce......
Ja zatwardziała emerytka, co ciągle wychwalałam swoją cudowną starość....
wracam do pracy :-(
Namiętnie uczę się brafittingu i zanurzam się w przepastny świat biustonoszy.
Dlatego okażcie jeszcze trochę cierpliwości
i wybaczcie że wpadam tak rzadko,
obiecuję że będę się z Wami dzielić zdobytą wiedzą.
Pozdrawiam wszystkich i błagam trzymajcie za mnie kciuki :-)))
P.S.
Warsztaty z moją ulubioną Wolfann przełożone na początek grudnia,
nie odpuszczę jej tak łatwo ;-D
Prawidłowo dobrany biustonosz jest podstawą egzystencji, przynajmniej mojej.Mam na Mokotowie sklep z takimi właśnie udogodnieniami.Ucz się pilnie, to przydatna wiedza. A i trochę pracy Ci nie zaszkodzi- parę groszy wpadnie, co jeszcze żadnej emeryckiej kieszeni nie zaszkodziło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
W takim razie miłej nauki i czekamy na wieści :)
OdpowiedzUsuńOdbijam pałeczkę wreszcie - teraz nie poszłam na Łatwiznę - zostałaś przeze mnie wyróżniona, zapraszam na mój blog ;-)
OdpowiedzUsuńBronka!! Strasznie się cieszę i trzymam za Ciebie kciuki. Ale nowość - hura!! dawaj dawaj pracuj - na pewno będzie wszystko dobrze!! Oj jak ja się za Ciebie cieszę - jest nas już dwóch, Co!!?? :-*******
OdpowiedzUsuńtrzech :) ja też się cieszę :)
OdpowiedzUsuńSuper dziewczynki, jesteście kochane,
OdpowiedzUsuńspadam w swój "gaciwy" świat,
odezwę się pewnie dopiero w listopadzie.
Trzymajcie się ciepło,
serdecznie was pozdrawiam :-))))
Bronka, trzymam kciuki! powodzenia życzę! cieszę się z Tobą!
OdpowiedzUsuń(a tak po cichutku odrobinkę zazdroszczę ... no co, pozytywnie zazdroszczę :):):))
Wszystkiego dobrego i miłego wszystkiego.