poniedziałek, 21 lutego 2011
KOLAŻ - MARTWA NATURA
Oto ja swemy ręcamy darłam, darłam, aż wreszcie wydarłam ;-D
Jak już pisałam, przełamałam się i poszłam na zajęcia z plastyki
iiii, jest super :-)))))))
Dziś pokazuję wam pierwszą pracę, którą wykonałam pod czujnym okiem
pani Doroty i to pod bardzo czujnym, bo przy kotarze totalnie wymiękłam.
Bardzo trudne jest wyłapanie światła.
W ogóle to co zawsze wyrzucałam z gazet, czyli strony z reklamą,
teraz uznaję za największy skarb.
Dziś nie będę skromna, tylko dumnie wypinam pierś do przodu.
Zakupiłam ramę, szybko oprawiłam i wieszam, ale jeszcze nie wiem gdzie.
Na razie wędruję w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca, z dobrym światłem;-D
I tak oto dostałam lekkiego bzika z radości.....
Pozdrawiam :-))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Doslownie dzielo sztuki !!!!
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje bziki z radości, też tak mam. I to szukanie miejsca w domu, a te mieszkania są po prostu za ciasne. A praca naprawdę dobra, słusznie wypinasz pierś do przodu.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
świetne :)
OdpowiedzUsuńBronka!! Jestem z Ciebie dumna!! Jestem z Ciebie nawet bardzo bardzo dumna !! Piękny ten kolaż - znów Ci się udało!!
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz wrrrrr...coś mnie wyrzuca...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten obraz. Ale jeszcze badziej szczęście w twoim głosie- tak, ja je słyszę. Pasja i radość tworzenia. Ot co!
Wspaniała praca, a cienie uchwycone wręcz perfekcyjnie!!Wspaniale, że się zdecydowałaś na te zajęcia!!Pierś wypinaj ile się da!!Medal się należy!!!
OdpowiedzUsuńwypas! :)
OdpowiedzUsuńFajne jesteście koleżanki
OdpowiedzUsuńi fajne jest życie emerytki:-))))))