Wyszperałam niedawno w ulicznej graciarni bardzo zardzewiałego koguta,
a że chcieli za niego przysłowiową złotówkę, no to wzięłam...:-)
Bardzo był biedny, ale z pomocą moich przyjaciół nabrał niesamowitej urody.
Plan miałam taki, żeby go cudnie, kolorowo zdekupażować,
ale myślę że wyszedł by niezły kicz.
Dlatego pokrywam go lakierem i dumnie wystawiam do ogrodu.
A przy kogucie przemycę dwa pudełka na CD,
które ostatnio też popełniłam.
Użyłam tu aż trzech serwetek, ale myślę że się zbytnio nie pogryzły :-)))
Kogut bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńA serwetki na pudełkach, według mnie, nie tylko się nie pogryzły, ale wręcz domagały się własnego towarzystwa;-)
Pozdrowienia i miłej niedzieli.
Kurcze, ja na odwyku graciarniowym jestem... Może budzik sobie nastawić i jutro rano na giełdę jechać. Widzisz, gdyby nie Ty, poszłabym grzecznie spać i zapomniała, że jutro giełda ;-)))) A tak, to mam nad czym myśleć. Wstać- nie wstać ;-) Bo kogutka zazdroszczę. A okazyjnej ceny tym bardziej. Ty Bronka, a wiesz, że ja na wsi mieszkam. I w weekend budzi mnie o 5.20 cholerny kogut sąsiadów. Ale i tak mam jakąś słabość do robiu...
OdpowiedzUsuńKurcze- jednak drób ;-) - przez koguta zapomniałam napisać, że pudełka wyszły Ci fantastycznie! Serio!
OdpowiedzUsuńKURZAJ jest niesamowity.widzialam takie kiedys na jednym dachu:-)
OdpowiedzUsuńPudeleczka tez przepieknosciowe-nie pogryzly sie:-)
Caluski-psiankaDK-
Aga, co tam kogut sama przyjemność,
OdpowiedzUsuńja mieszkam w pobliżu kościoła
o 6.30 biją dzwony a wtedy pies sąsiadki włącza
wycie na maxa, ale tak już się uodporniłam
że nie słyszę. Wybieram dobre stosunki
międzysąsiedzkie;-D
Dzięki dziewczynki za dobre słowo,
życzę wam miłej niedzieli i dużo słońca:-))
Dziękuje że odwiedziłaś mojego bloga i za piękne słówka - też mi się podoba to co robisz, Rzeczy oryginalne i mają duszę - to jest ważne !! Pozdrawiam, Nadia
OdpowiedzUsuńPudełka wyszły Ci świetnie i wszystko w nich do siebie pasuje. No ale tego koguta to musisz chyba grubo polakierować, skoro go wystawisz na wpływy atmosferyczne. I masz rację, zdekupażowany mógłby gorzej wyglądać.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
O!!właśnie trafiłam tu do Ciebie i zostaję na dobre!!!wspaniała osóbka z Ciebie! a jaka zdolniacha!!wspaniałości takie tworzysz, że ho-ho!
OdpowiedzUsuńPudła obłędne!
zapraszam skromnie do mojego Białego Kredensu!
Pozdrawiam cieplutko!
Tekst o gryzieniu się był wyraźnie kokieteryjny!;P Przecież widać, że, i tu uwaga metafora, one się nie gryzą a wręcz czule obejmują i całują;) Masz fotkę koguta "przed"?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!