Tak to już u mnie jest,
jak nic to nic, a jak już, to po prostu wysyp;-D
Dlatego jeszcze dwie skrzyneczki.
Dziś sukces, udało mi się godzinę poszaleć na mojej damce
i nie zmoczył mnie deszcz, hura!!!!!
Jutro spotkanie MAK-a, ciekawe czym tym razem zaskoczą mnie moje dziewczyny,
zdradzę wam w sekrecie, że Asia zrobiła kolejną szafę (fota niebawem)
a Mania szyje "młodą parę" tildek, ale nie powiem dla kogo.....
Śliczny ten kociak! Uwielbiam czarne koty! To wydruk?
OdpowiedzUsuńPudełka 3 i każdy w innym stylu. Super!
Jestem ciekawa tej szafy...
Kot superancki!. Pociesz się, że u mnie też wszystko seriami, bo ja nie potrafię robić coś systematycznie, zawsze pracuję zrywami. Zresztą dekupaż w pewien sposób wymusza takie działanie, bo wszystko musi przecież dobrze wyschnąć przed następnym działaniem. I zawsze mam rozgrzebane jakieś "roboty w toku".I wszystkie pudełka wyszły Ci fajnie.
OdpowiedzUsuńMilego, ;)
Bardzo sliczne pudeleczka a 'kocie' podoba mi sie najbardziej:-)
OdpowiedzUsuńPozdroweczka-psiankaDK-
Jejku jakie śliczne pudełka!
OdpowiedzUsuńCzarno-białe powaliły mnie na kolana;-)
Uwielbiam te kolory.
Pozdrowienia.