U nas też już schną przed wypałem ceramiczne gwiazdki.
Wygląda to jak stolnice pełne ciasteczek,
nawakowały my się co niemiara ;-D
Mam nadzieję że końcowy efekt będzie równie piękny,
aż żal je malować.
Ja naprawdę jestem jakiś odmieniec,
najbardziej podobają mi się surowe szklane bombki,
niemalowane gęsie wydmuszki i takie nie szkliwione gliniaki.
No, ale co tam, jak trzeba zdobić to trzeba,
tylko dla siebie ukryję kilka dziewiczych ;-D
A oto efekt końcowy :-))
Nic, cały urok w masie ludzkiej, że każdy z nas ma inne upodobania, inaczej się ubiera, inaczej mebluje i ma inne potrzeby estetyczne. To dla tego świat jest taki barwny:)
OdpowiedzUsuńA ja czekam aż pokażesz poszkliwione:))))
OdpowiedzUsuńSa przesliczne ! Ciekawe jak je ozdobisz !?
OdpowiedzUsuń