środa, 15 września 2010

PANIKA I MORSKIE KAJAKI





To bezpieczna przewrotka w ramach treningu.




Teoretycznie wiem, że kajaki morskie są nie zatapialne,
a kajakarze mają kamizelki ratunkowe,
czyli pewne bezpieczeństwo, luzik i gra muzyka.
Nasza młodzież sobie popłynęłe,
ja zrobiłam fotograficzną dokumentację....
I spoko, leżymy sobie na czarnych skałkach,
jest miło słoneczko złagodniało, można się poopalać.
Mamy 3 godz. na pełen relaks..........
a tu nagle zachmurzenie i wiatr rozbujał fale ,
morze stało się niespokojne.
A my, co tu będę nawijać, oczywiście wpadliśmy w panikę.
Domyślcie się co przeżyliśmy.....
Kura która wysiedziała kacze jaja to przy nas małe piwko;-)
Dobili do brzegu z godzinnym opóznieniem ,
a my płakaliśmy ze szczęścia jak małe dzieci.
A duże dzieci pukały się w czoło.....
i niestety miały rację :-D.

3 komentarze:

  1. najgorsze to oczekiwanie, jak byś była razem z nimi to tak nie przeżywała byś bo nie miała byś czasu na "stress" a fajnie by bawiłaś

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne wakacje za Tobą, włoska galeria bardzo mnie urzekła, zwłaszcza ta ekspozycja uliczna- fantastyczny pomysł. Nie chcę narzekać, ale u nas na pewno by coś takiego nie przeszło...prędzej by się ekspozycja 'rozeszła po ludziach'...;))
    Troskę o dzieci to rozumie każda matka, ja też jestem z tych "kurowatych";)) więc doskonale Cię rozumiem!:))Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś Ci się nie dziwię.Moja już dawno mi wytłumaczyła, że przecież przez większą część czasu nie mam pojęcia co ona robi i nie wariuję, bo po prostu nie wiem. Więc gdy jestem z nią to też mam nie wiedzieć i poskromić wyobraznię.Ona już 10 lat mieszka o te drobne 1200 km stąd, więc ja już się trochę uodporniłam.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń