Nic a nic nie straszna nam zima...
Zakodowałam się na całkowity zakaz wciągania słodyczy
i codzienne marszruty, a co silna baba jestem - dam radę ;-D
W lesie jest pięknie, cicho i biało......super,
spróbujcie nie pożałujecie.
Usłyszałam dziś fajną historię co prawda nie wiem czy tak było naprawdę,
ale opowiem :
W kościele podczas podniesienia ministrant zadzwonił dzwonkiem,
zapanowała cisza
i nagle malutki chłopiec głośno powiedział:
"BAZA WIRUSÓW ZOSTAŁA ZAKTUALIZOWANA"
Dobre to o wirusach! Ty masz Kobieto śnieg u siebie??? W lubuskiem ani, ani. błocko u mnie na wsi po kostki ;-) kalosze odkurzone ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze samozaparcia. Ja TYLKO słodyczy nie jem...
Znaczy co się odchudzasz? Ja też, ale endokrynolożka mi ćwierka,że nie mam szans przy mojej chorobie.No ale może przynajmniej mi nie przybędzie, prawda? U mnie też śnieg, ale mimo niedużego mrozu jest mało przyjemnie, bo dużo wilgoci.Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to była autentyczna historia.
OdpowiedzUsuńMiłego,
Nie moge sluchac o dietach... Jest mi potrzebna , ale nie mam sil aby zaczac. Tobie zycze powodzenia !!!
OdpowiedzUsuńA temu dziecku co tez po glowie chodzi, ze takie rzeczy mowi w kosciele ??? W moich czasach......he, he
...a ksiądz odpowiada AMEN !...
OdpowiedzUsuńTak trzymaj Bronka ! A słodycze będę jadł ja
Pozdrawiam
maro
haha ;)
OdpowiedzUsuńKawal czy nie - ale ubaw w kościele na pewno mieli :D
OdpowiedzUsuńFajnie że spacerujesz - bo masz towarzystwo - a ja sama się boje w ciemnościach łazić - poczekam na jaśniejszy wieczory, bo grasują tu rożne ... może... :)) Pozdrawiam cieplutko z pod kołdry, N