czwartek, 10 lutego 2011

NADZIEJA W SŁOŃCU...




Witajcie moi mili, ostatnio wpadam tu zrywami,
ale i mnie zaświeciło wreszcie słoneczko,
co widać na zamieszczonych fotkach:-D.
Wszystko zaczyna się prostować.
Do naszej rodziny pomalutku wraca zdrowie
i nadzieja na lepsze dni.
A dziś byłyśmy z Anią nad Wisłą i widziałyśmy prawdziwego ogromnego dzika,
i nie powiem żebym nie miała cykora.
A tak w ogóle to w naturze pachnie już WIOSNĄ :-)))))))

5 komentarzy:

  1. Grzybki, pieńki, słoneczko... Oby tylko wszyscy zdrowi byli :))) Dziękuje że mi takie piknę słówka piszesz :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia:-)
    Pierwsza fotka prawie wakacyjna;-)))
    Pozdrowienia i dużo zdrówka dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowka zycze!!! Niech slonce wypali wszystkie chorobska!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowie najważniejsze, więc go życzę w hurtowych ilościach. Przydałaby się prawdziwa wiosna, a tu zapowiadają znów nawrót zimy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kryś, rozumiem że uciekając przed dzikiem, po prostu mocniej się odpychałaś kijami -)...a to na zdrowie ci kochaniutka wyjdzie. Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń