wtorek, 21 września 2010

DRUGA SZESNAŚCIE - krytykuj :-))



Popełniłam kiedyś dwa kolaże i bardzo mnie ku temu ciągnie,
ale jak to ja, "chciała bym a boję się"
Dlatego pozwalam sobie po raz drugi poddać je pod konstruktywną krytykę.
Nie piszcie tekstów w rodzaju jakie cudne, jakie śliczne,
ale co wy byście zmieniły i czy przekaz jest czytelny.
Będę wdzięczna za każdą uwagę.
Kłaniam się "Drugiej szesnaście", ta to dopiero "kolażówka" jest :-))))

15 komentarzy:

  1. A ja krytykować nie będę bo ja laik kolażowy i też należę do tych co ich ciągnie, co chcą ale się boją ...
    Mam nawet książkę jak robić kolaże:)
    Nie powiem też śliczne ani cudne (kurcze ale czasem jak się coś bardzo podoba to jak to wyrazić?!) choć mi się podoba to na górnym zdjęciu (wiem o co tam chodzi)... ten drugi kolaż trochę chaotyczny i niespójny dla mnie (laik jestem - to moje odczucie ... może się mylę).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nic a nic się nie znam, ale od razu spodobał mi się drugi. Pierwszy czytelny- owszem. Ale nie czuję go nic a nic. Natomist drugi, na pierwszy rzut niespójny, ale coś do niego pcha. Coś się tam dzieje. I najzwyczajniej w świecie- DLA MNIE!- ma to COŚ! Ciągnij temat, bo fajne są prace "do myślenia".

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie pierwszy!!!MiSzCzostwo, gra skojarzeń!!
    1.Gra emocji między kobietą, a mężczyzną,
    2.Arcypiękna odpowiedź na wszechobecne tryptyki pn. tulipanki/róże/ koty.
    3. Internet jako drzewo złego i dobrego
    etc etc etc
    Do drugiego nie mam nic, całkiem jak dla mnie bezpłciowy, machnąć mu turkusowego kwiatuszka, będzie robił jako kartka dla koleżanki;))
    ps. To mówiłam ja, lejdik, kompletny kolażowy laik.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi sie podoba pierwszy...Pa-Ag

    OdpowiedzUsuń
  5. No to troszkę wyjaśnień:
    Pierwszy rzeczywiście o relacjach damsko-męskich.
    O paniach które lubią polować, czasem usidlać
    i zamykać chłopca w klatce,
    jak też o tych co to tylko poflirtować.
    A panowie z przeglądarką w głowie,
    czyli oczy na teleskopach i wieczne niezdecydowanie.....
    To tyle o pierwszym.
    A drugi jest o kobiecie i jej ewaluacji na przestrzeni lat, o jej mądrości czego symbolem jest sowa, o oku które wszystko widzi,
    o kwiatach które uwielbia i o tym że przez
    internet dalej próbuje gonić świat.......
    To tyle i wielkie dzięki za komentarze

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm rzeczywiście pierwszy kolaż wzudził we mnie więcej emocji, w drugim widziałam tylko sowę i nic więcej. Może to zalezy od nastroju... Pamietam zabawę wkolaze na warsztatach gdziemielismy siebie przedstawić w ten sposób a inni odgadywali, próbowali interpretacji kolażowego dzieła. Zabawa była niesamowita, czyli inni widzą nas inaczej niz my siebie. Gratuluje Bronko odwagi i pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolaż "damsko-męski" bardziej czytelny, przy drugim trzeba pomyśleć a i tak każda z nas zinterpretuje go inaczej. Tak sobie myślałam że ma coś wspąlnego z kobietą i przepływem czasu, ale w sumie ten pierwszy bardziej do mnie przemawia (a może ja niedomyżlna jestem ? ;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bronka ! Zdecydowanie pierwszy ale musisz zrobić coś z parytetem, jest Was tam o jedna za duzo
    pozdro
    Mar

    OdpowiedzUsuń
  9. o, rety. dopiero teraz zobaczyłam.
    i czemuś, babo, mi żadnego linka nie podesłała, hm?
    ale do rzeczy. bo tu odpowiedzialność wielka na moich chudych barkach spoczęła... ;)

    po pierwsze: proszę o więcej!
    bo ja lubię tak z treścią, tekstem i podtekstem.

    po drugie: nie ma co tłumaczyć co artystka miała na myśli. każdy czuje i interpretuje po swojemu i to jest najpiękniejsze.

    na pierwszy rzut kolażującego oka zakochałam się w kobitce z sową (uwielbiam retro & symbolikę). trochę mnie to @ zbiło z tropu. ale tak - proszę o więcej! moje zaintrygowanie rośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie się pierwszy kolaż skojarzył - natychmiast! - z "Blaszanym Bębenkiem" Grassa, a właściwie z jego filmową interpretacją. Kadr z filmu. Takie nagłe mgnienie wrażeń... wspomnień... sprzed wielu lat. Udało Ci się uruchomić lawinę...
    Więc wybacz, ale na drugi już nie spojrzałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy jest oryginalny - kobieto, powiem że to jest bardzo dobre i oryginalne - a o to właśnie chyba chodzi w sztuce, no nie? Bez zarzutu, co do drugiego - nie w moim guście, i gdzieś coś już takiego było. Potem taki styl zrobił się ostatnio aż za bardzo populary. Tak jak ja kocham Klimta ale teraz go można spotkać wszędzie od popielniczki do sedes - nie smakuje już to tak....

    OdpowiedzUsuń
  12. ależ Bronka kochana zaskoczyłaś mnie swoim komentarzem - jestem w niebo wzięta, dziękuję Ci baaaardzo!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to laik jestem całkowity, jak wytłumaczyłaś to nawet zrozumiałam ale wzięłabym zdecydowanie drugi. Pierwszy przypomina mi plakaty z lat 70-tych a drugi jest po prostu w moich klimatach, nie jako praca z przesłaniem ale jest super :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana zapraszam po wyróżnienie.
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  15. wg mnie swietne choc sama w zyciu kolarzu nie popelnilam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń